MiniCalendar
|
Aktualności
Dzisiaj jest: Niedziela |
8 Września 2024 |
Imieniny obchodzą Adrian, Adrianna, Klementyna, Maria, Nestor, Radosław, Radosława |
Do końca roku zostało 115 dni. Zodiak: Panna |
Vinaora Visitors Counter
Today | 12 | |
Yesterday | 43 | |
This week | 12 | |
Last week | 548 | |
This month | 560 | |
Last month | 1598 | |
All days | 256408 |
Your IP: 98.81.24.230
,
Today: Wrz 08, 2024
Goście on line
Naszą witrynę przegląda teraz 4 gościSolar Terrestrial Data
Solar Terrestrial Data Module created by PA4RM |
Linki The Dx Zone
|
Alternatywne Qth |
Wpisany przez Administrator |
niedziela, 21 listopada 2010 09:04 |
Alternatywne QTH... o może zrobić Krótkofalowiec mając potężny QRM na swoim stałym QTH... Ano może próbować coś usłyszeć przy dość silnych sygnałach DX-a lub uciec na inne mniej zaśmiecone radiowo miejsce najlepiej z dala od miejskiej wrzawy i całej związanej z nią masy urządzeń które generują niepotrzebny nikomu smog radiowy który jest tak dokuczliwy dla radioamatorów. Są urządzenia elektroniczne które częściowo eliminują te zakłócenia, są jednak drogie i da się obniżyć ich poziom jednak wyeliminować całkiem nie można.Postanowiłem poszukać takiego miejsca gdzie można by przynajmniej normalnie posłuchać stacji nie tylko dx-owych ale również na 80-ce lokalnych stacji bez s-metra wychylonego na S9+20 co w blokowisku jest normą. Udałem się w rodzinne strony i znalazłem w okolicach Iłży bardzo fajne miejsce gdzie można spokojnie bez lokalnych QRM. posłuchać spokojnie co też na pasmach krótkofalowych słychać a przy okazji, na żywo zobaczyć: bociany, dzikie kaczki, sarny z młodymi, lisy, jelenie, zaskrońca który wygrzewa się na progu domu a w maju mnóstwo żab o które dbam znosząc ich skrzek (jajka) w miejsca gdzie jeszcze woda nie wyschła. Żaby z wdzięczności robią tak potężny audio QRM szczególnie pod wieczór że słychać ich w całej okolicy co niestety jest w tamtych okolicach coraz rzadsze, ale idzie ku lepszemu i jest coraz lepiej.
W tym nowym miejscu jak przystało na radioamatora trzeba było zorganizować jakiś kącik co by można trochę posłuchać trochę ponadawać i zrobić jakąś antenę, na początku lat 90-tych jako antena multiband służyła świetnie się sprawująca G5RV z drabinką zamiast kabla symetrycznego , niestety po kilku latach zerwał ją wiatr a zbieracze złomu nie przepuścili okazji. Postanowiłem zrobić antenę co będzie pracować na wielu pasmach a dla zbieraczy złomu nie będzie atrakcyjna, kolega Tadeusz SP7HT poradził mi by zawiesić antenkę OFCHA Windoma z balunem 1:4 podał mi wymiary i sposób wykonania baluna , elementy promieniujące wykonane są z PKL-ki. Antena zawieszona jest na wysokości 12 metrów i bez żadnych dostrojeń sprawuje się świetnie ma mały" swr" na wszystkich pasmach oprócz 21 Mhz ale i na tym paśmie robiłem stacje dx-owe. Mocą 50Watt nawiązałem łączności ze wszystkimi kontynentami emisją cw bez żadnych problemów, na paśmie 3,7 na kraj też otrzymuję dobre raporty. W tym roku powstanie chyba nowa antena z obrotem na 12-to metrowym maszcie, typu "spider bem" na pasma 14-28 Mhz bo propagacja się zdecydowanie poprawia. Do nadawania i odbioru służą mi wielce zasłużone TRX-y własnej konstrukcji na początku "mini Catalina" zrobiona specjalnie na wyprawy dwa pasma 3.5-14 Mhz moc 30 Watt emisje cw/ssb/cyfrowe ,następnie domowa "Catalina" ful band z filtrem cw podwójne vfo co daje możliwość pracy z dowolnym shiftem moc 30Watt. Do tego dorobiłem PA na 3x GU 50 poprzednio stosowałem wzmacniacz tzw. kartonowy na 2 x 6P45S"kartonowy" bo nie miał obudowy razem z zasilaczem mieścił się w kartonie po telefonie. Ten nowy wzmacniacz jest w obudowie po FM-ie i przy sterowaniu go mocą 20 W daje na wyjściu około 200W co jest wystarczające do prowadzenia zwykłych łączności dx-owych a nawet expedycji. Do łączności UKF-owych służy poczciwy FM-radmor na kwarcach. Nie jest to stacja contestowo - wyczynowa , jest za mało miejsca na anteny typu "beverage"czy jakieś super kratownice zresztą i finanse nie te, ale taka odskocznia od hałasu miejskiego i spokojnego ponadawania bez stresu że sąsiadowi coś zakłóca. Pobyt w alternatywnym QTH poza pracą na radiostacji kombinowaniem anten itd. ma przede wszystkim formę rekreacyjną czyli wieczne prace porządkowe, koszenie trawy,zakopywanie kretowisk i ciągłe czyszczenie stawiku. Nieco przyjemniejszą czynnością są spacery po lesie czyli wyprawa po grzyby,z wiosną na babie uszy potem na kurki a potem na maślaczki, rydze,podgrzybki. Nie w każdym roku występują w ostatnich dwóch latach było bardzo mało w tamtych lasach i były bardzo zaczerwione /robaczywe/ w tym roku chodziło się z przyjemnością bo grzybki były bardzo blisko i nieprzeciętnej urody co widać na załączonej fotografii. W wiejskim Qth powiało wiosną do budek lęgowych powróciły sikorki i bardzo intensywnie robią porządki w gniazdach, sójki natomiast wyszukują miejsce na nowe gniazda lęgowe w zeszłym roku bardzo solidne gniazdo zrobiły na drewnie które służy do palenia w kominku Hi. Anteny przetrwały zimowe wiatry i po lekkim naciągnięciu sprawują się ok. Sarenki przychodzą na łąki skubnąć świeżej trawki , pojawiły się jaszczurki które mają godowe kolory żółto zielone wyglądają wspaniałe. Do kompletu przyleciał bocian i pożywia się żabim skrzekiem co uwidoczniłem na fotografii. W końcu maja i na początku czerwca jak się wstanie rano o godzinie 04:00 jak nie ma ciekawych stacji do robienia łączności to można posłuchać kukułki i nie tylko. W alternatywnym Qth lato w pełni , ptasie lęgi w szczytowym czasie i czas intensywnego karmienia młodych z przydomowej dzikiej czereśni gospodarz nie spróbował nawet jednej mimo że miała mnóstwo owoców ledwie starczyło dla kosów które pilnie pilnowały kiedy ledwo dojrzeją. Jaszczurki i zaskrońce jak by w mniejszej ilości po srogiej zimie. Ciekawostką jest pojawienie się po raz pierwszy pary czapli siwej rzadko spotykanej na tym terenie co może świadczyć o coraz mniejszym zanieczyszczeniem tutejszego środowiska naturalnego. Bociany odwiedzają nas regularnie co zapisałem do obejrzenia na filmiku. Aktywność radiowa średnia ale codzienna .
Lato było gorące ale też pracowite, została zbudowana od nowa antena która po kilku latach eksploatacji uległa całkowitej degradacji (wymieniona pkl-ka oraz balun) . Domek natomiast został doposażony w węzeł sanitarny wraz z odpływem wszystko we własnym zakresie w ramach umiejętności krótkofalarskich HI. Ptaki jak zwykle zjadły wiśnie parę udało mi się im wykraść . Aktywność radiowa słaba brak czasu słaba propagacja ale prawie codzienna więcej nasłuchów jak nadawania. Lato szybko się skończyło ale jesień jest piękna co widać na zdjęciu.
Wiosna 2016r nowe prace modernizacyjne nowa kładka do rzeczki, malowanie ogrodzenia itp. pewnego dnia po przyjeździe zastałem zerwaną antenę od strony domku nowa linka była przerzucona przez drzewo i naciągnięta, wieją sile wiatry więc nic dziwnego jednak po dokładnych oględzinach okazało się że linka jest przegryziona w połowie drzewa więc to nie wiatr ani wada linki . Sprawcami okazały się wiewiórki które to zrobiły gniazdo w budce lęgowej a ponieważ linka im przeszkadzała to ją usunęły co widać na zdjęciu. Za nami też lipcowe spotkanie z kolegami co widać na zdjęciach w galerii Lato 2017r jak i wiosna mokre nie pamiętam co by trawa przy lesie który mam na przeciwko domku była cały czas zielona i tak intensywnie rosła, zawsze w lipcu wysychała ale nie w tym roku. Radiowo nie wiele się działo, tradycyjnie w lipcu spotkanie w gronie kolegów z klubu SP7PFD którzy to przy okazji naprawili moją antenę której część dipola uległa zerwaniu z powodu korozji a przy okazji wypróbowali swoje nowe konstrukcje anten polowych. Czasu na łączności nie było wiele wnuczki zażądały co by dziadek wypełnił obiecankę i zrobił domek na drzewie no co jak co ale dzieci zwieść się nie dało i domek może nie na drzewie co ze względów technicznych nie było możliwe ale przy drzewach na wysokości 1,6m powstał co zajęło sporo czasu i wysiłku a wykonawca był jeden czyli ja HI. Ta konstrukcja ma taką zaletę jak stwierdzili koledzy z klubu że pod nieobecność wnuczek można tam zainstalować polowy "radio schack" HI. Pod koniec lata jak wyżej piszę las tak był nasączony wilgocią a ciepłe noce sprzyjały no i pojawiły się grzyby od lat nie pamiętam takiego wysypu pięknych dorodnych borowików prawdziwych, każdy co wszedł do lasu miał pełny kosz zdrowych pięknych grzybków, frajda była wielka a przy okazji spacer po pięknym pachnącym grzybami lasem niesamowite. |
Poprawiony: czwartek, 07 grudnia 2017 09:48 |